Po długiej przerwie (za co przepraszam, dużo się wydarzyło, przeprowadzka do Krakowa, zmiana pracy, itd.) mogę się pochwalić udziałem, wprawdzie tylko w charakterze widza, w tegorocznym Marszu Jamników. Było naprawdę fajnie: zabawnie i miło. Jak będziecie mieli okazję, to zachęcam do udziału - następny marsz już za rok! My na pewno będziemy.
W ten weekend odwiedziła nas Justynka - moja pierwsza Pani. Szkoda, że mama nie mogła przyjechać, ale i tak było super. Spacerowaliśmy nad jeziorkiem i biegaliśmy po parku. Ja oczywiście goniłam za moją ulubioną kostką, co zostało udokumentowane na wielu zdjęciach autorstwa Justyny i Stephena. Miłego oglądania! =^*^=
 |
| 2008.10.11 Kleweryna at Pogoria III |
Dzisiaj Pańcia miała robiony makijaż próbny na ślub, a ja przymierzałam moją kreację na tę okazję. Niestety na sam ślub nie mogę iść, gdyż na pewno nie wytrzymałabym napięcia i zaszczekałabym się na śmierć - a, z tego co wiem, przewidziana jest już inna oprawa muzyczna uroczystości. W każdym razie przed ślubem do domu Pańci przyjdzie wiele osób i chciałabym się właściwie zaprezentować, jak na królewskiego psa przystało. Trochę ta kokardka niewygodna, ale co się nie robi dla dobrej prezencji :P
 |
| Kreacja weselna |
W niedzielę wybraliśmy się do Parku Zielona w Dąbrowie Górniczej. Było super!
Nic dziwnego, że jest najbardziej popularnym i najczęściej odwiedzanym przez mieszkańców Dąbrowy miejscem odpoczynku i spacerów. Oprócz mnóstwa drzew i zakamarków do eksplorowania jest tu także stadnina koni i sezonowy basen kąpielowy.
A największą atrakcją są skupiska dzikiego czosnku! Dołączona relacja fotograficzna upamiętnia moją psią postać wcinającą liście dzikiego czosnku, mniam, mniam..
 |
| Park Zielona |
Zobaczcie jakie śliczniuchne życzenia dostałam od mojej siostrzyczki Cookie! Prześliczniaśne! Ona jest super i mieszka w pięknym zielonym miejscu i non stop wygrywa różne konkursy piękności, co się nazywają wystawki, czy jakoś tak.
Jak nie wierzycie to sprawdźcie sami na jej blogu, o tu:
http://bila-cookie.blogspot.com
Jejciu! Chyba trochę zaniedbałam swój blog... Jak niedźwiedź, zapadłam w sen zimowy i niestety zapomniałam o aktualizacjach. Na szczęście przyszła już wiosna (przynajmniej kalendarzowa, bo za oknem wciąż prószy i prószy) i przysięgam na mój zapas pierniczków, że nie będę się lenić i obiecuję regularnie tu zaglądać.
Parę tygodni temu mieliśmy przecudowną pogodę - wiosenną w samym środku zimy - i korzystając z okazji wybraliśmy się na odkrywanie naszego miasta. Wam też polecam taką wyprawę. Założę się, że w Waszej okolicy jest wiele magicznych miejsc, które czekają na odkrycie.
 |
| Odkrywanie Sosnowca |
Chyba znalazłam swoje powołanie! Kocham prędkość i adrenalinę i chcę być policjantką! Niestety nie miałam jeszcze okazji wypróbować mój nowy nabytek w akcji, bo nie chcą dać mi prawa jazdy, morsy jedne!!! Chyba z tego względu, że mam za krótkie łapki i nie sięgam do hamulca (do gazu zresztą też nie :P ).
Corgi nie poddają się tak łatwo, więc postanowiłam zrobić parę śliczniutkich i chwytających za serce zdjęć i wysłać je, gdzie trzeba. Teraz trzeba tylko czekać...
